Coraz większe pustki w szeregach HS

Rexiu

Dzisiaj od rana z Dominiką byliśmy w hufcu na rozmowie z komendantką. No pogadaliśmy o sprawach 31 DSH, w której jest coraz mniej osób..... Razem z 17 DSH nie byłoby 20 osób.... Przecież za najlepszych lat to w Złotowie harcerstwo było najbardziej rozwinięte, a teraz pustki.... Nie wiem czym to jest spowodowane, może niżem demograficznym:), ale tak na poważnie Ci któzy odchodzą z ZHP nie daja odpowiednich powodów. Rozumiem szkoła, studia, ale każdy z nas się uczy a swój czas jakos próbuje zagospodarowac na harcerstwo również. Tylko w 31 DSH wraz ze mną jest może ok 8 osób. Wszystko się rozpada, a tych ludzi już za bardzo się nie przokana do pracy, gdyż zainteresowani wiedzą jak tam się ciężko pracuje... Smile

Na prawde jeżeli ta drużyna przetrwa, a szanse są na to 50% -50% to praca będzie ciężka żeby cokolwiek zrobic, no ale trzeba próbowac:) Very Happy

[b]

arq

No cóż wydaje mi się, że odpowiedź nie jest tak prosta. Czynników na pewno jest wiele, ale rysują mi się dwa główne. Pierwszy, to marazm spowodowany tym, że przez długi czas niewiele się działo i ludzie się przyzwyczaili. Drugi, to brak przepływu świerzej krwi. Wszyscy wiemy, że ludzi najłatwij "zwerbować" za młodu, a nasze działania powinny prowadzić do tego, żeby utrzymać ich przynajmniej do końca liceum. I tu aż prosi się, żeby jednak w Złootwie powstał szczep.

Rexiu

Zgadzam się Arq. Jednak uważam że osoby zwerbowane w gimnazjum już nie są tak pewnym punktem jak osoby ze szkoły podstwowej. A przecież nie da się normalnie pracowac pół na pół, tzn połowa ludzi z gimnazjum, a połowa z podstawówki. To się mija z celem. A co do szczepu to racja w 100%

paplot

hmm dla mnie sprawa wyglada tak ludzie odchodza bo poprostu nic ciekawego niestety sie nie dzieje w druzynach oproczy zbiorek pogadanek...i zlotow o podobnym programie
co zrobic aby sie trzymalo i nowi sami zabiegali o bycie w dh nic prostrzego wystarczy troszke checi i pomyslow... i troszke wyobrazni
nie wiem czy to cos pomoze ale jesli jestes druzynowym badz przybocznym i masz problem przedstawiony w temacie to wystarczy aby poroazgladac sie po okolicy i posprawdzac co mozan robic ciekawego poza zbiorkami pogadankami w harcowce napewno znajdzie sie blizej lub troche dalej cos co przyciagnie statych i nowych czlonkow dh ale pamietaj tego na sam poczatke musi byc duzo pozniej gdy ludzie sie juz rozkreca sami beda wpadac na roznegorodzaju pomysly :]

Rexiu

Papla łatwo powiedziec. Rzeczywistośc jest dużo gorsza. Nie da się tego wszystkiego zrbic od tak. Pozatym na nabory nkt nie przychodzi, a ONE SĄ i nie można im pokazac czym na prawde jest harcerstwo.

Karola

hmm...sprawa jest trudna!! Moim zdaniem można mieć wiele pomysłów ale to i tak wszystkiego nie załatwia (może się myle, oby!! Smile

) Ludzie odchodzą pownieważ nic się nie dzieje...sama nuda. Nawet zloty nie wychodzą! (nie mam tu na mysli ostatniego zlotu Razz

) Ja sama się zastanawiałam czy jeszcze zostać ten rok...no ale jestem Very Happy

i jest dobrze!!

agatus

A co zrobiłeś ostatnio takiego co mogłoby zaprzeć twoim harcerzom dech w piersiach, o czym by opowiadali przez następny miesiąc??

To właśnie PRZYGODA przyciąga ludzi do harcestwa. Jeśli będą musieli siedzieć i słuchać o wartościach to długo nie zabawią. HS to nie wędrownicy, oni chcą przeżyć coś wyjątkowego.

Wiem, że to nie jest łatwe. Ale jeśli się uda, to efekty są cudowne

Jacoby

Zloty na "by było" to jest problem!! Jesli jedzie sie na zlot chce się czegoś nauczyć, poznać nowych ludzi itp. Moje zlotowo-obozowe doświadczenie podpowiada mi ,ze zloty i obozy są.... ZAWSZE TAKIE SAME !!! To jest nudne. HAL jest dobrym przykładem - gdy tylko jest jakaś luka w planie dnia wciska sie tam smuty typu "Idol" , "Maraton uśmiechu" lub co gorsza prace fizyczna typu KAJAKI 24h/24h.
W tym roku na obozie naszego hufca pracujac jako drużynowy komendant/ka (a raczej KOMEDIANT/KA) tegoż obozu kazał/a nam wyjść z dziećmi do lasu (zadając zadania na 15 min) i nie wracac z nimi wcześniej niż za 3 godziny. I co to ma być??

agatus

Hmmm... pewien inny komendant/ka zadał nam zadanie takie samo, tylko zapytał, co my jeszcze możemy dołożyć... I już było fajnie

Jacoby

Masz rację ale niestety moje pląsania i zabawy skończyły się po 1,5h.

agatus

Moim zdaniem harcerzy jest coraz mniej, bo instruktorzy często sobie wyobrażają że jak już wezmą ludzi na biwak, spędzą na zbiórkę... to oni się sami sobą zajmą... Że im więcej zbiórek tym lepiej. A co na nich jest?? To rzecz drugorzędna...

A przecież liczy się jakość. Jeśli będziemy cały czas podnosić jakość w tym co robimy, jeśli harcerstwo stanie się naprawdę ATRAKCYJNE to ludzie będą walić drzwiami i oknami...

Przecież na inne zajęcia - sportowe, na języki czy do szkoł muzycznych jest pełno chętnych!! Wiara jest w stanie płacić duże pieniądze, by móc chodzić na kurs tańca czy należeć do klubu strzeleckiego?

Widziałam kiedyś takie zdanie: WINDOWS JEST DROGI A WSZYSCY GO MAJą. LINUX JEST ZA DARMO A NIKT GO NIE CHCE. TO śWIADCZY O NIEUDOLNOśCI...

Nie pozwólmy na to by harcerstwo stało się nieudolne...

Rexiu

No racja Agata, ale wiesz jak jest. I wydaje mi się, że dla wiekszości harcerstwo to jakiś wstyd i bezużyteczne dodatkowe zajęcie, które do niczego im się nie przyda. Więc niektórych ludzi po prostu nie da się namówic, a tych kórzy chcieli byc wstąpic do ZHP trzeba szukac długo, niekiedy jest to raczej niemożliwe. No ale po co my wkońcu jeteśmy:) Damy rade!!!

arq

agatus

Zwracam honor;)

Według mnie jednak, za malo jest trochę ludzi którzy chcą coś robić - nawt na forum widać - jaka część hufca tu się wypowiada? Ile osób pisze o rzeczach naprawdę ważnych... A ile tak naprawdę drużyn zaczęło już pracę w tym roku harcerskim - bardzo malo, jak na tyle ile u nas w hufcu jest... Niektóre może przed kolejnym Biwakiem Hufcowym, a niektóe dopiero przed obozem. I to jest smutne, że nawet harcerstwo robi się jak Windows.

paplot

hmm dlaczego tak sie dzieje ze ne ma ludzi ? odpowiedz jest prosta i banalna dlatego ze ne ma nic nowego nic sie ne dzieje i dsh sa prowadzone prze zludzi bez przygotowania i praktyki ludzie ktorzy nie maja zielonego pojecia jak i co z czym sie je...
barkuje doswiadczenia i praktyki pomysly moze i sa i chceci ale to za malo
a autorytaryzm w dh ne jest dobra rzecza...nawet w gromadach zuchowych